Share This Article
Opóźnienia w transporcie to spory problem dla firm korzystających z tego typu usług. Niedotrzymanie terminu uderza klientów po kieszeni, czy jednak zawsze wina leży po stronie przewoźnika? Kiedy można domagać się od niego odpowiedzialności za przekroczenie terminu dostawy?
Odpowiedzialność po stronie firmy transportowej
Zgodnie z przepisami krajowymi i międzynarodowymi, to przewoźnik ponosi pełną odpowiedzialność za uszkodzenie przewożonego towaru, jego utratę oraz opóźnienie w dostawie. Klient ma prawo dochodzić swoich roszczeń, jeśli nie otrzymał towaru na czas, ale obowiązują go wtedy określone procedury – zgłaszający ma obowiązek wykazać swoją szkodę i musi to zrobić w przeciągu 21 dni od rozładunku przesyłki.
Firmy realizujące międzynarodowe zlecenia, jak np. https://ekspo-trans.pl/finlandia/, są jednak wyłączone z tej odpowiedzialności, jeśli odbiorca ładunku nie zgłosi się po swój towar w ustalonym terminie bądź też opóźnienie jest konsekwencją zaniedbań ze strony klienta.
Kiedy przewoźnik nie jest winny?
Są też inne okoliczności łagodzące. Od przewoźnika nie można żądać odszkodowania, jeżeli zwłoka nastąpiła wskutek:
- działań wojennych, strajków albo zamieszek
- wypadku drogowego z winy osób trzecich
- gwałtownego załamania się pogody
- niezapowiedzianej blokady dróg
Co jednak ważne, przewoźnik w wielu przypadkach (zwłaszcza gdy chodzi o kolizje drogowe) musi udowodnić, że nie miał żadnego wpływu na zaistniałą sytuację oraz że nie ponosi nawet częściowej winy za niekorzystny rozwój wypadków.
Jak uniknąć opóźnień na trasie?
Opóźnienia w terminie dostawy mają zwykle poważne konsekwencje, a dochodzenie swoich praw może się czasem ciągnąć długimi miesiącami. Dlatego warto wybierać doświadczone firmy, które specjalizują się w konkretnych kierunkach, jak https://ekspo-trans.pl/slowenia/, dzięki czemu odprawa na granicy przebiega sprawnie, a znajomość lokalnych przepisów i zwyczajów pomaga szybko rozwiązać niespodziewane trudności.
Prócz tego firma transportowa powinna mieć wykupione ubezpieczenie, tak by w razie nieszczęśliwego wypadku możliwe było szybkie rozwiązanie sporu z kontrahentami.